Jeden z najbardziej zagadkowych polskich malarzy naiwnych.
Każdy jego obraz jest spacerem w głąb zamieszkałego tylko przez sowy i rusałki zaczarowanego, nocnego uroczyska lub roziskrzonego letnim słońcem tajemniczego ogrodu, gdzie pośród łanów wielobarwnych kwiatów zatrzymał się czas i słychać tylko leniwe brzęczenie pszczół i ciche kroki przechadzających się ogrodowymi alejkami pięknych, nagich kobiet...
Każdy jego obraz jest spacerem w głąb zamieszkałego tylko przez sowy i rusałki zaczarowanego, nocnego uroczyska lub roziskrzonego letnim słońcem tajemniczego ogrodu, gdzie pośród łanów wielobarwnych kwiatów zatrzymał się czas i słychać tylko leniwe brzęczenie pszczół i ciche kroki przechadzających się ogrodowymi alejkami pięknych, nagich kobiet...
Piotr Solnica, Noc wszelkiej obfitości, 2009,
olej na sklejce, 62 x 96 cm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz